Niby lewactwo - tu: telewizyjne, tzw. niezależne (od myślenia) - jest ośmieszane, ale film pokazuje, że ma się całkiem nieźle. Ważniejsze jest jednak co innego, mianowicie mimo iż w tym obrazie występują nieźli aktorzy, to scenariusz nie pozwala im zaistnieć. Mówiąc prościej - głupiutka fabuła, nieśmieszne dialogi. To miała być satyra, a jest film bez polotu.
Kolejny tytuł polski bez sensu - "Piracka telewizja". Francuski kojarzy się ze słowem "gauche", czyli lewicą.